([ 2 ]) Szare, smutne życie.

Więc tak, chciałbym opisać dzisiejszy dzień.
Wszystko zaczęło się od tego, gdy o siódmej obudził mnie mój Ojciec.
Po siódmej trzydzieści byłem już w szkole, oczywiście pierwszy był WF, na moje szczęście posiadałem zwolnienie. Więc usiadłem na ławce, i jak to ja, przez całą lekcje WF, siedziałem z telefonem w dłoni słuchając Castle Of Glass, oraz In The End. I tak przeżyłem te jakże niezbyt "wygodną" lekcje.Ale był jeden dość niezwykły moment.Jeśli już mamy WF, to z inną klasą.Akurat na moje szczęscie, czy nieszczęście złożyło się tak, że ÓW ma z nami WF. Będe mówić na niego ÓW, chyba każdy się domyśli o co chodzi.No więc tak, siedziałem sobie na ławce, i drużyna w której był "ÓW" musiała przestać grać.No, więc ÓW usiadł obok mnie, starałem się mieć jak najbardziej kamienną twarz, próbowałem nie wyrażać żadnych emocji, co nie było łatwe..
Nagle spytał się co to za telefon, choć był wyraźnie widoczny napis nazwy firmy mojego telefonu.
Bez słowa wskazałem napis na telefonie.
Potem nagle dodał.
- A czemu nie czwiczysz, coś się stało, cały czas milczysz.?
Ja znów z kamienną twarzą siedziałem wgapiając się w ziemie.
-Czemu milczysz, może byś łaskawie coś odpowiedział!
No więc przełamałem swój wstyd, i zaczął się dialog.
Teraz musze wyjaśnić jedną rzecz, o której zapomniałem napisać. Otóż niedawno znalazłem jego konto na YouTube, postanowiłem, że napisze mu "Ankiete"w której umieszcze dość prywatne pytanie a brzmiało ono "Czy Pan/Pani jest homoseksualistom/homoseksualistkom?"
Więc zacząłem temat "Ankiety", którą ja też "Dostałem".
On słysząc o tej ankiecie, albo zmieniał temat albo milczał.
Dość dziwne, nie uważacie?
Więc, postanowiłem, że...
W poniedziałek zrobie pierwszy Coming-Out, przed moim "ÓW".
Powiedzcie, zrobić Coming-Out, czy mam siedzieć bezczynnie jak ten cały rok.?
Dziękuje za odpowiedź, do następnej notki.