środa, 27 maja 2015

153. To jest już koniec bloga ?... Czas na pobyt w szpitalu i leczenie...

Nadszedł ten dzień kiedy to czas spakować w torbę podróżną dwie pidżamy, kapcie, kosmetyczkę itd. pożegnać się z wierną psinką bo przecież długo może mnie nie wiedzieć.
Jednym słowem nadszedł wreście czas jechać do szpitala.
Nie wiem co o tym myśleć, mieszane mam uczucia co do tego. Z jednej strony trzeba się zbadać nadarzy się też okazja pobyć trochę zdala od tego wszystkiego. Najlepsza okazja by odpocząć, pomyśleć i podjąć odpowiednią decyzję. Mówią że każdy medal ma dwie strony i to chyba prawda bo z wyjazdem powiązane są też te przeciwne uczucia. Trochę długo będę poza domem, bez przyjaciół, bez osób w których mogłem zawsze szukać wsparcia. Nie wiem jak bez nich wytrzymam.

Koniec bloga ?

No niby koniec, ale jest jedno ale bo to tak nie do końca. Jako Breiniack przestaje pisać/prowadzić bloga. Biorę taką jakby przerwę, ale blog nadal będzie istniał a nowe posty będą w dalszym ciągu pojawiać się, jednak to nie ja będę ich autorem, a nowa autorka którą już mieliście wcześniej okazję poznać.

Jak wydarzy się coś w moim życiu czym warto się pochwalić lub opisać to oczywiście będzie to napisane na blogu.
Mam nadzieję że blog bez mojej większej ingerencji jakoś sobie poradzi.

NARAZIE WSZYSTKIM CZUTELNIKOM TYM STAŁYM JAK I TYM NOWYM. BLOG MI POMAGAŁ ODREAGOWAĆ ZŁE EMOCJE, DAWAŁ MOŻLIWOŚĆ WYRZUCENIA Z SIEBIE TEGO CO MNIE TRAPIŁO ORAZ NIE DAWAŁO SPOKOJU.

TO NIE JEST KONIEC , ALE DŁUŻSZA LUB KRÓTSZA PRZERWA NA CZAS LECZENIA I POBYTU W SZPITALU.

DO KOLEJNEJ NOTKI.... :-)

6 komentarzy:

  1. Żegnaj... Będziemy tęsknić :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Brejni zobaczysz bedzie dobrze. Jestesmy z toba

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jakiego szpitalu? czemu ? co? jak? Bo chyba coś przeoczyłem ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo nic nie zostalo wytlumaczone.. To po co ta notka?
    Jak mnie to wkurza i innych jak ktos pisze,w ogole nic nie wyjasni.
    Noo hello lol

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać nie czytacie regularnie bloga, albo robicie to bez zrozumienia :)
    Trzymam kciuki, może pobyt w szpitalu sprawi, że będziesz szczęśliwy.

    OdpowiedzUsuń