wtorek, 19 listopada 2013

49. A jednak...

"W życiu piękne są tylko chwile" śpiewał  Drzem i maił rację. Dzisiaj mama jak pogoda nie przewidywalna. Jeszcze wczoraj było wszystko dobrze, aż za dobrze. Dziś powiedziała mi że skoro jestem gejem to powinienem być super zdolny, tak jak ( z programu M jak miłość ) postać która jest w rzeczywistości osobą, należącą do mniejszości seksualnej. Zaczęła mnie porównywać do jakiś sławnych gwiazd i muzyki, show biznesu czy naukowców. Nie wiem co skłoniło ją aby twierdzić że też taki powinienem być, przecież każdy jest inny, bez względu na płeć czy orientacje seksualną. To że oni zaszli tak daleko w życiu, to nie znaczy że ja też tak mam być jak inni. Bo już teraz można zauważyć że bycie gejem jest modne, coraz więcej sław gdy szum wokół ich osoby maleje wrzucą informacje jestem gejem, tym sposobem stają się bardziej popularni i stają się etykietą gejów, ale to nie tak do końca bo nie wszyscy ujawniają się tylko dla tego że są mało sławni i mają ciągłą chęć bycia bardziej rozpoznawalnym. Taką informację wyczytałem w internecie ( nie pamiętam dokładnie na jakiej stronie. Ja jednak twierdzę inaczej, jak by nie patrzeć to doskonale wiem, zresztą jak każdy gej jak to jest na prawdę. Bycie sobą, nie chęć do udawania kogoś kim się tak w rzeczywistości nie jest, być wolnym. Jak zakazany owoc kusi coraz bardziej. Mama więc sądzi że powinienem jak profesorek wszystko wiedzieć i poznawać tajniki świata, który nas otacza. Nie każdy musi być idealny, taki jakiego wymarzyła sobie jego matka, każdy jest inny, nie powtarzalny dzięki temu świat nie jest nudny i monotonny. Czyli jak by się sprawdziło to co mama ma na myśli to :
Na świecie jest około 30% ludności homoseksualnej czyli 3 na 10 osób to geje\lesbijki, ale skoro biseksualni mają w 50% jak homoseksualni popęd do tej samej płci to weźmy np. połowę - 25%
30% + 25% = 55% czyli( jeżeli według mojej mamy każda osoba homo i bi ma być super inteligentna i sławna ) wyszło by że co druga osoba jest światowej sławy gwiazdą. Na moje oko i na chłopski rozum wydaje się to nie możliwe. Więc nasuwa się pytanie, dlaczego mam należeć do tych (55% (wyliczonych przez matkę) ludzi) To że jeszcze nie odkryłem w sobie żadnego talentu który mógł bym i chciał rozwijać to nie znaczy że jestem ofermą losu. przez te całe kłótnie i sprzeczki z mamą, ciągłe udowadnianie że skoro jestem gejem to nadal jestem jej synem i nic i nikt tego nie zmieni, czy będę sławnym uczonym, który dokona wielkich odkryć czy też nie to nadal jestem jej tym samym synem. Wygląda na to że nadal nie może pogodzić się z tą informacją że jestem gejem, nie wiem dlaczego?! twierdzi że do psychiatry mnie powinni odesłać. To jest bardzo męczące, w szkole udają, gram tak jak zawszę, według scenariusza udaję kogoś kim nie jestem, jak zawszę próbuję być śmieszny i zabawny czasami mi się to nawet udaje. Ciężko się gra radość na twarzy kiedy w środku serce się kraja, że własna matka nie potrafi zaakceptować własnego syna.  Jak by tego było mało doszły małe problemy z nauką, zapamiętywaniem i koncentracją, teraz zadaję sobie jedno pytanie dlaczego to ja mam tak pod górkę ??? Szukam miejsca gdzie mógł bym odpocząć, pomyśleć spokojnie. Każdego dnia rano budzę się z nadzieją że mówiąc sam do siebie DZIŚ BĘDZIE LEPIEJ ( sam nie wiem po co tak się okłamuję ) czar pryska kiedy zaczynają się znów kłótnie i nienawiść.
                                     WOLNOŚĆ
Pewnego dnia znajdę rozwiązanie jak się uwolnić,

Pewnego dnia wygram wszystko i odzyskam ponownie wolność,

Będę wciąż szukać, ponieważ wiem, że nadzieja ostatnia umiera,

Mimo, że miejsca i czasu nie znam, wiem, że będę próbować.

Bez wysiłku nic warte by nie było,

Bardzo trudne życie jest człowieka w klatce,

A najtrudniejsze nasze decyzje...

Po co to wszystko? Mamy cel?

Nadużycie lub szkodzenie innym,

To boli! Nie czujesz?

Jak długo wytrzymam jeszcze to?

Najpierw wspomnienie, po chwili dreszcze,

Gdzie jesteś świetle? Gdzie jesteście ciemności?

Ale nie zapomnij,

Ty człowieku jesteś zbyt wartościowy, świat należy do Ciebie,

Dobre serce pokona wszystko,

Coś być obrzydliwe musi, byś prawdziwe piękno dostrzec mógł.

Musisz się oparzyć, ukłuć,

Krwawi już Twój palec?

Twoje dłonie tak miękkie,

Codziennie wykonane niesłychane czynności,

I nie są skaleczone?

Nie, dlaczego?

Co może najbardziej cierpieć?

To, co ukryte jest.

Ale co to jest?

Serce

19 komentarzy:

  1. a był tak dobrze a teraz na nowo to samo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No też myślałem że jest już wszystko w porządku i będzie nadal tak jak kiedyś, ale najwidoczniej się myliłem.

      Usuń
    2. hmmmm ciężko masz ze swoją mamą.
      Ja mam spokój nie robi mi wyrzutów ani żadnych innych a nawet przestała sb żartować, że może jestem gejem skoro nie mam dziewczyny itp. :C

      Usuń
    3. To w takim razie zazdroszczę...

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. tylko nie rob zadnych glupstw

    OdpowiedzUsuń
  4. Mówiąc szczerze to myślałem o wielu głupich rzeczach, może tam by było lepiej i łatwiej ???

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet tak nie mow

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo bym chciał aby było jak kiedyś, czyli normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. wtedy to ty byles wesoly ale nie jak teraz taki smutasek z ciebie jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy kiedyś był wesoły, nawet ja kiedyś byłem wesoły a na dodatek "inny" bo ostatnio sie dowiedziałem, że sie zmieniłem

      Usuń
  8. Zycie niestety nie stoi w miejscu, rwie nie ubłaganie wciąż na przód nie zwracając uwagi czy my nadążamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. życie ma nas w dupie. Tylko czemu nas a nie tych którzy na to zasługują to jest najważniejsze pytanie :C

      Usuń
  9. Życie jest nie fer, każe i nagradza nie tych co powinno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak być wolnym ????????????????????????

      Usuń
  10. Sam szukam na te pytanie odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  11. trzymam za Ciebie kciuki żeby się ułożyło :*

    OdpowiedzUsuń
  12. fajowy wierszyk taki zyciowyy

    OdpowiedzUsuń