# 110. Kończę z pisaniem bloga... Sorry...

Hejka.
Dni Jarocina minęły w bardzo miłej atmosferze. Bardzo dużo znajomych, a jeszcze więcej lidzi. Trudno było nieraz się przepchać przez ulicę. Na scenie występowało wiele zespołów między innymi : Luxtorpeda, Enej i wiele, wiele innych. Nie wiem co bym mógł jeszcze opisać.
Mogę jeszcze wspomnieć o tym że ja wraz z Brycoolem bawiliśmy się na maksa. Maksima w piątek,  Brycool i Jazgar w sobotę, a Wojtek, Jazgar i oczywiście Brycool walczyli z upojeniem alkoholowym.
Sprostowanie...
Mnie i Brycoola nic nie łączy oprócz przyjaźni. Zdjęcie na, którym trzymamy się placami z bananami na twarzy było specjalną podpuchą, której pomysłodawcą był sam Brycool. Wpadł na to w McDonald's w Niedzielę 13-tego.

Najważniejsze co chciałem napisać to, to że biorę przerwę, kończę, nazywajcie to jak chcecje,  w każdym badź razie  przestaję pisać bloga na jakiś czas,  ale nie dlatego że ktoś ma na to wpływ,  tylko że :
- nie mam za bardzo o czym pisać,  a nie chcę opisywać wciąż tego samego bo to nie ma sensu, a przez to blog staje się nudny...
- mam też własne powody do takiej a nie innej decyzji.
- są sprawy,  rzeczy o których delikatnie na blogu tylko wspominałem, a mają dla mnie niezmiernie wielkie znaczenie.
- pozostały rzeczy do sprostowania u mnie w życiu prywatnym.
- pisanie bloga w jakiś sposób działa na czlowieka i na jego psychikę.  (Mało jaki gejowski blog funkcjonuje bez przerw dłużej niż rok z tego co zdążyłem zauważyć)

Pozostawiam bloga niech służy innym, nie usuwam go bo nie wykluczone że jeszcze będę zaglądał albo i nawet go reaktywował po przez wstawiamie kolejnych postów.

Więc... trzymajcie się moi mili i do kiedyś tam.
Pa ;-) :-*