sobota, 22 listopada 2014

# 125. Koniec z lekami...

Hejka.
Jestem już po czwartkowej wizycie u psychiatry. Naszczęście nie muszę już brać tych leków antydepresyjnych mam nadzieje że nie będę miał skutków ubocznych po ich odstawieniu. Po dzisiejszy dzień nie mam żadnych nieprzyjemnych skutków ubocznych. Więc chyba jest dobrze :-)  
W piątek (czyli wczoraj) spotkałem się z Brycoolem i Badylem później dołączył do nas całkiem przypadkiem Wojtek i Maciej. No i była beka z resztą jak zawsze. Po godzinie lekko odpłynąłem z Brycoolem i oboje byliśmy delikatnie zrelaksowani a także odprężeni. To wszystko w miłej otoczce przyjaciół oraz z  uśmiechami na twarzy od ucha do ucha.
Później jeszcze trochę pochodziliśmy po wiosce wygłupiając się w między czasie. W takim gronie czas naprawde szybko mija i nawet nie zauważyłem kiedy a z 19:00 zrobiła się 22:30.
Dużo planów było do zrealizowania, ale szybko upływający czas na to niestety nie pozwolił. Jednak jak by nie patrzeć to miałem w końcu okazje zamienic z Brycoolem kilka słów w cztery oczy.  A jeszcze wcześniej miałem okazje go  "opiepszyć"  w końcu na to w pełni zasłużył. Dziś mamy też w planach się spotkać.

1 komentarz: