czwartek, 22 września 2016

Odnaleźć się? Ale jak?

Ten cichy głos w głowie powtarzał mi od najmłodszych lat abym szedł pewnie i nie zatrzymywal się nigdy.  Jednego razu nie posłuchałem i na chwilę się zatrzymałem.  Popełniłem błąd którego nie jestem w stanie naprawić.  Cały świat niegdyś stał otworem teraz nastąpiło przetasowanie,  jestem na przegranej pozycji.  Stoję w mroku własnego cienia,  Z pytaniami na które nie sposób odpowiedzieć. 
Problem stanowi odnaleźć siebie w nowej sytuaci. 

Teraz żałuję tego czego nie robiłem będąc jeszcze małym brzdącem.  To odbija się czkawką po dzisiejszy dzień.
Staram się zmienić,  jednak żeby to osiągnąć za mało się staram albo to ten świat jest tak bardzo skomplikowany.  

6 komentarzy:

  1. Zawsze jak patrzysz wstecz na wybrane fragmenty zycia moze byc ci zal. Dlatego lepiej spogladac wstecz na calosc. lepiej myslec przyszlosci. A jeszcze lepiej zyc po prostu danym dniem chociaż warto myslec jak sobie ułatwić kazdy kolejny. Pozdrawiam rolf. Ps swiat jest skomplikowany. Staje sie prostszy gdy z każdym nowym doświadczeniem nabiera my pewnosci siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lecz co zrobić jeżeli nie potrafimy nadążyć nad zmianami, gdy nie potrafimy nabrać pewności siebie , co gdy nas to zaczyna przerastać i przytłaczać a wraz z każdym kolejnym krokiem jest coraz to gorzej i gorzej?
    Ps Rolf, nie sądziłem że wbijesz na bloga .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze za wszystkim da sie nadążyć. To nie jest katastrofa. Wiesz. Kiedys bylem strasznie ambitny. Jesli moj szef cos mi zlecilem musialem to zrobic. Nie waznr jak. Po prostu mudialem. Kiefys sie nie udalo. Czulem sie jak tracilem grunt pod nogami jakbym szedl na dno. Nie wiedziałem w ogole jak mu o tym powiedxiec ze sie nie udalo. W koncu cos tam z siebie wydusilem. On usmiechnal sie i powiedzial jedynie ze widocznie w istniejacych okolicznosvisvh nie ma mozliwosci zrealizowania celu.... i na tym koniec. Czulem jak momentalnie schodxi cale napiecie ktore kumulowalo sie dniami. Bylem tym tak bardzo przejęty ze z trudem zasypialem. Caly czas myslalem jak rozwiazac problem.... A ten czlowiek jednym zdaniem zdjął caly ciezar ze mnie. Po prostu w życiu czadrm wystarczy robić swoje. Czasem idzie ro sprawnie. Czasem nie nadazamy. Ale trzeba trzymac ten kurs. Dzis wiatr nie wieje w teoje zagle. Masz wrazenie ze sie spozniadz. Ale za chwilę dostaniesz wiatr od rufy i nadrobisz tę strate. Trzymaj die mlody. Ps tsk wbija m co jakis czad na bloga i pisze od czadu do czadu na twoim nieczynnym fb tak jak chyba obiecalem. Pozdrawiam rolf. Zresztą wbicie na twojeho nloga to chyba nie jest zaden wielki wyczyn ;)

      Usuń
  3. Doczekałem się.
    Musiał minąć rok. Ale udało się. Znowu tutaj jestem.
    Od notatki: pożegnanie (pierwszy komentarz to ja) minęło bardzo dużo czasu. Przez towszystko zmieniło się moje życie. Nie sądziłem, że osoba której nie znam, której tylko czytam wpisy mogła tak bardzo zmienić moje życie. A tu proszę. Hm...cieszę się, że wróciłes i bardzo chciałbym z tobą porozmawiać. Wiesz
    ...zostawię swoje gg tak tylko gdybyś któregoś dnia np chciał z kimś porozmawiać. Chociaż pewnie ten dzień nie nadejdzie xd ale jak mówią warto spróbować ;) nr: 55734138

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję w najbliższym czasie utworzyć konto GG specjalnie do kontaktu, jednak aktualnie mam trochę na głowie, ale z pewnością się odezwę.

      Usuń
    2. Dziękuję :) może to dziwnie zabrzmi ale obiecałem sobie że jak tylko wejdę na twojego bloga to poproszę o kontakt i stało się :) więc do następnego :)

      Usuń