Zmiana 1. Mam różową pościel i poduszki ( nie wiem czy to jest złośliwe czy to tylko zbieg okoliczności )
Zmiana 2. Mama zrobiła się rozrzutna i kupiła mi kurtkę za pomad 200zł. ( w zasadzie to prawie za 300)
Z. 3. W końcu zaczęliśmy rozmawiać, ale ani razu nie wspomniała nic na temat homoseksualizmu. Widocznie to nadal dla niej trudny temat. Rozmawiałem na ten temat z panią pedagog, doszliśmy do wniosku że ta informacja jest jak rana, która z początku boli, ale z upływem czasu się musi zagoić, a wtedy zostanie po niej tylko nie widoczny mały ślad.
Z. 4. Jest zdecydowanie weselsza, ma humorek :}Jednak nie wiem z jakiego powodu?
Z. 5. Teraz ostatnio gdy przyniosła mi do pokoju banana to tak dziwnie z uśmiechem się na mnie patrzyła i powiedziała smacznego.
Najwidoczniej wbrew moim obawą mama chyba zrozumiała że homoseksualizm to nie choroba tylko rzecz normalna nawet w świecie zwierząt. A w szkole, jak to w szkole nigdy się nie nudzę. Nie ma czasu na nudy. Mówiąc też o sprawdzianach bo w tym tygodniu pisaliśmy około 4 dokładnie nie pamiętam, bo kto by o wszystkich sprawdzianach pamiętał w takim tłoku myśli i zabawnych lekcjach gdzie pewne osoby próbowały przełączyć pilotem do wierzy pana Czaplickiego. Widok odpiętej toczącej się torby Kacpra po szkolnych schodach, wpychanie innych do mokrych tui, szczypanie się na lekcjach, to u nas codzienność z jaką każdy znajomy musi dać sobie radę. Dziś 16.Listopada mała rocznica w moim domu bo cztery lata temu zmarła moja babcia, która była niezwykle zabawną i nie zawodną kobietą jaką znałem.
Już jesienne dni dobiegają końca, niebawem zastanie zima. ( za którą nie przepadam )
Znowu czas się dziwnie
dłuży
Dzień ponury sennie
nuży
Brak ochoty na rozmowy
Myśli cisnął się do
głowy
Z nieba deszcz uparcie
pada
Jesień do snu się
układa
Słońce drzemie za
chmurami
Mgieł obłoki nad polami
Na spacery nie ma chęci
W oczach żalu łza
się kręci
Praca też nie
absorbuje
Smutek duszę atakuje
Dookoła szaro mokro
Zapłakane nawet okno
Świat otulił się
chmurami
Jesień żegna się już z
nami
Taki gust jest
listopada
Że deszcz z nieba
chłodny pada
Z wiatrem smutne pieśni
śpiewa
I kołysze nagie
drzewa...
Świetnie, wszystko się układa, :)
OdpowiedzUsuńNo wszystko jest na dobrej drodze.
OdpowiedzUsuńno i bardzo dobrze ;)
Usuńoby tak dalej^^
No oby tak dalej i lepiej.
UsuńWidzisz, a nie mówiłem???
OdpowiedzUsuńsuper !!!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluje odwagi i masz fantastyczna mame
OdpowiedzUsuń