środa, 15 lipca 2015

157. Ciąg dalszy...

Ciąg dalszy poprzedniej notki, ale ostrzegam nie jest ona długa , ale za to teściowa.

...Doszliśmy do wniosku że mamy podobne przeżycia i doświadczenia zmagania się z codziennością. Nawet nasze matki są do siebie pod wieloma względami podobne.
Po rozmowach o życiu postanowiliśmy przesunąć się jeszcze bliżej siebie i posłuchać muzyki. Co ciekawe ma swojej MP3 miałem większość jego ulubionych kawałków. Kilka razy słuchaliśmy piosenkę MIĘDZY MNĄ A TOBĄ zerkając na siebie podczas refrenu. Po czym poszliśmy spać nie rozsuwając łużek.
Obudziła nas pielęgniarka, która była wyraźnie niezadowolona zaistniałą sytuacją.

Wylądowaliśmy na ,,dywaniku" u swoich lekarzy.
Oddziałowa postanowiła nas rozłączyć do innych pokoi, ale prezentowaliśmy ku takiemu rozwiązaniu tłumacząc że jesteśmy bardzo ze sobą zżyci. Doszliśmy do porozumienia z ordynatorką że po dwóch dniach będziemy znów razem w pokoju.
I tak się stało. Wszystko wróciło na swoje miejsce, przypomina mi się teraz śmieszna lecz wtedy niezaręczna sytuacja gdy na śniadaniu do mnie i Pawła przysiadła się jedną z pielęgniarek. Pani Teresa która zapytała ,,wy jesteście już razem ?"
Zapadła niezręczna cisza na całej stołówce.
Pani Teresa widząc że nic nie odpowiadamy dodała ,,ale razem w pokoju"
Napięcie się odwróciło a my odpowiedzieliśmy ,,tak"

W szpitalu było jeszcze wiele śmiesznych i dwuznacznych sytuacji. Jednak nie będę wszystkiego opisywał.
W dniu kiedy opuszczaliśmy szpital na stałe, a było to w ten sam dzień na pożegnanie przytuliliśmy się i obiecaliśmy sobie że jeszcze się odezwiemy do siebie i że nasza znajomość przetrwa.
Tak więc dzisiaj jesteśmy w stałym kontakcie. Piszemy ze sobą codziennie wymieniając się przeżyciami i wzajemnie podnosimy się na duchu, pocieszające się wzajemnie gdy jest to konieczne. Pomimo tego że obydwoje nie mamy za ciekawej sytuacji w domu,wręcz podobną to grunt że mamy siebie i zawsze możemy ja na niego, a on na mnie liczyć. Planujemy już wspólnie wakacje oraz przyszłoś. Ciekaw jestem co z tego jeszcze wyjdzie.

2 komentarze:

  1. Fajnie, że wróciłeś. Trzymaj się.
    M.K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło czytać o dobrych rzeczach ;D Pozdrawiam i życzę powodzenia Gihi :3

    OdpowiedzUsuń